24
sierpnia
niedziela
XXI Tydzień zwykły
Rok liturgiczny: C/I
Pierwsze czytanie:
Iz 66, 18 - 21
Psalm responsoryjny:
Ps 117
Drugie czytanie:
Hbr 12, 5-7. 11-13
Werset przed Ewangelią:
J 14, 6
Ewangelia:
Łk 13, 22-30

Patroni:

Liturgia na niedzielę:

Pierwsze czytanie

Iz 66, 18 - 21
Czytanie z Księgi proroka Izajasza

Tak mówi Pan:

«Ja znam ich czyny i zamysły. Przybędę, by zebrać wszystkie narody i języki; przyjdą i ujrzą moją chwałę. Ustanowię u nich znak i wyślę niektórych ocalałych z nich do narodów Tarszisz, Put, Lud, Meszek i Rosz, Tubal i Jawan, do wysp dalekich, które nie słyszały o mojej sławie ani nie widziały mojej chwały. Oni rozgłoszą chwałę moją wśród narodów.

Z wszelkich narodów przyprowadzą jako dar dla Pana wszystkich waszych braci – na koniach, na wozach, w lektykach, na mułach i na dromaderach – na moją świętą górę w Jeruzalem – mówi Pan – podobnie jak Izraelici przynoszą ofiarę pokarmową w czystych naczyniach do świątyni Pana. Z nich także wezmę sobie niektórych jako kapłanów i lewitów» – mówi Pan.

Psalm responsoryjny

Ps 117
Ps 117 (116), 1b-2 (R.: por. Mk 16, 15)
Całemu światu głoście Ewangelię
Albo: Alleluja

Chwalcie Pana, wszystkie narody, *
wysławiajcie Go, wszystkie ludy,
bo potężna nad nami Jego łaska, *
a wierność Pana trwa na wieki.

Całemu światu głoście Ewangelię
Albo: Alleluja

Drugie czytanie

Hbr 12, 5-7. 11-13
Czytanie z Listu do Hebrajczyków

Bracia:

Zapomnieliście o napomnieniu, z jakim Bóg się zwraca do was jako do synów:

«Synu mój, nie lekceważ karcenia Pana, nie upadaj na duchu, gdy On cię doświadcza. Bo kogo miłuje Pan, tego karci, chłoszcze zaś każdego, którego za syna przyjmuje».

Trwajcie w karności! Bóg obchodzi się z wami jak z dziećmi. Jakiż to bowiem syn, którego by ojciec nie karcił?

Wszelkie karcenie na razie nie wydaje się radosne, ale smutne, potem jednak przynosi tym, którzy go doświadczyli, błogi plon sprawiedliwości. Dlatego wyprostujcie opadłe ręce i osłabłe kolana! Proste ślady czyńcie nogami, aby kto chromy, nie zbłądził, ale był raczej uzdrowiony.

Werset przed Ewangelią (Alleluja)

J 14, 6
Alleluja, Alleluja, Alleluja

Ja jestem drogą, prawdą i życiem,
nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze Mnie.

Alleluja, Alleluja, Alleluja

Ewangelia

Łk 13, 22-30
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus przemierzał miasta i wsie, nauczając i odbywając swą podróż do Jerozolimy.

Raz ktoś Go zapytał: «Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?»

On rzekł do nich: «Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie zdołają. Skoro Pan domu wstanie i drzwi zamknie, wówczas, stojąc na dworze, zaczniecie kołatać do drzwi i wołać: „Panie, otwórz nam!”, lecz On wam odpowie: „Nie wiem, skąd jesteście”. Wtedy zaczniecie mówić: „Przecież jadaliśmy i piliśmy z Tobą, i na ulicach naszych nauczałeś”.

Lecz On rzecze: „Powiadam wam, nie wiem, skąd jesteście. Odstąpcie ode Mnie wszyscy, którzy dopuszczacie się niesprawiedliwości!” Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów, gdy ujrzycie Abrahama, Izaaka i Jakuba, i wszystkich proroków w królestwie Bożym, a siebie samych precz wyrzuconych. Przyjdą ze wschodu i zachodu, z północy i południa i siądą za stołem w królestwie Bożym.

Tak oto są ostatni, którzy będą pierwszymi, i są pierwsi, którzy będą ostatnimi».

Jeżeli chcesz, aby codzienne czytania były dostępne na Twojej stronie, umieść w niej następujący kod:

Wybierz dzień:

Nie wiem, skąd jesteście

ks. Marian Machinek MSF ks. Marian Machinek MSF

Chyba najbardziej szokującym zdaniem dzisiejszego fragmentu Ewangelii Łukaszowej jest słowo, jakie Jezus kieruje do tych, którzy są niemalże pewni, że mają swoje zbawienie w kieszeni: „Nie wiem, skąd jesteście”. Ich pewność wynika z faktu, że uczestniczyli we wspólnych, przyjacielskich spotkaniach z Jezusem i towarzyszyli Mu, gdy głosił swoją Ewangelię. Czy ktoś taki może być dla Jezusa nieznajomym? Okazuje się, że tak.  

Ludzie ci pozwolili na to, by wytworzyła się w nich ta podwójność, którą Jezus zawsze z wielką odrazą piętnował. Owszem, zewnętrznie byli blisko Ewangelii, ale jednocześnie byli ludźmi, którzy, jak podkreśla Jezus, dopuszczali się niesprawiedliwości. Nie chodzi tu jedynie o jakieś małe gesty stronniczości lub nieszczerości. W języku biblijnym, człowiek sprawiedliwy, to ktoś, kogo serce zostało ukształtowane przez bliskość Bożego słowa i przez pragnienie poznania i pełnienia woli Bożej. Kto dopuszcza się niesprawiedliwości, to znaczy świadomie oddala się od gotowości pełnienia woli Bożej, może jednocześnie zachowywać pozory pobożności. Może go cechować zewnętrzna układność. Czasami im bardziej serce oddala się od Boga, tym bardziej człowiek zaczyna dbać o zewnętrzne formy i w pozorach pobożności uspokaja swoje sumienie. Sądzi, że skoro należy do tych, którzy jedzą i piją z Jezusem, to cała reszta jest nieistotna. Jezus nie akceptuje takiej nieszczerości i obłudy. Oddalając od siebie takich ludzi, Jezus ujawnia stan ich serc, które przez utrwalenie tej fatalnej podwójności stały się niezdolne do wspólnoty z Bogiem.

By tak się nie stało, Jezus zaleca drogę poprzez ciasne drzwi. Porównanie to odnosi się do sposobu życia kogoś, kto przyjmuje Ewangelię. Temu sposobowi życia nie towarzyszy już pytanie o to, jak najłatwiej i najprzyjemniej spędzić swój czas na ziemi, ale cechuje go pragnienie odkrywania i realizacji dobra, nawet wtedy, gdy jest to niewygodne lub wiąże się z traceniem. Kto tak żyje, nie będzie musiał się ostatecznie powoływać na swoje niebiańskie koneksje.