27
kwietnia
niedziela
II niedziela wielkanocna (Niedziela Miłosierdzia Bożego)
Rok liturgiczny: C/I
Pierwsze czytanie:
Dz 5, 12-16
Psalm responsoryjny:
Ps 118
Drugie czytanie:
Ap 1, 9-11a. 12-13. 17-19
Werset przed Ewangelią:
J 20, 29
Ewangelia:
J 20, 19-31

Patroni:

  • św. Szymon (Symeon),
  • św. Pollio,
  • św. Teodor,
  • św. Liberalis,
  • św. Mauganus {Macaldus},
  • św. Jan,
  • bł. Zyta,
  • bł. Piotr Armengol,
  • bł. Jakub Varinguer z Iadere,
  • bł. Katarzyna z Monte Nigro,
  • bł. Mikołaj Roland,
  • bł. Maria Antonia Bandrés y Elósegui

Liturgia na niedzielę:

Pierwsze czytanie

Dz 5, 12-16
Czytanie z Dziejów Apostolskich

Wiele znaków i cudów działo się wśród ludu przez ręce apostołów. Trzymali się wszyscy razem w krużganku Salomona. A z obcych nikt nie miał odwagi dołączyć się do nich, lud zaś ich wychwalał.

Coraz bardziej też rosła liczba mężczyzn i kobiet przyjmujących wiarę w Pana. Wynoszono też chorych na ulice i kładziono na łożach i noszach, aby choć cień przechodzącego Piotra padł na któregoś z nich. Także z miast sąsiednich zbiegały się wielkie rzesze do Jeruzalem, znosząc chorych i dręczonych przez duchy nieczyste, a wszyscy doznawali uzdrowienia.

Psalm responsoryjny

Ps 118
Ps 118 (117), 2-4. 22-24. 25-27a (R.: por. 1c)
Dziękujcie Panu, bo jest miłosierny
Albo: Alleluja

Niech dom Izraela głosi: «Jego łaska na wieki». *
Niech dom Aarona głosi: «Jego łaska na wieki».
Niech wyznawcy Pana głoszą: *
«Jego łaska na wieki».

Dziękujcie Panu, bo jest miłosierny
Albo: Alleluja

Kamień odrzucony przez budujących †
stał się kamieniem węgielnym. *
Stało się to przez Pana i cudem jest w naszych oczach.
Oto dzień, który Pan uczynił, *
radujmy się nim i weselmy.

Dziękujcie Panu, bo jest miłosierny
Albo: Alleluja

O Panie, Ty nas wybaw, *
pomyślność daj nam, o Panie!
Błogosławiony, który przybywa w imię Pańskie, †
błogosławimy wam z Pańskiego domu. *
Pan jest Bogiem i daje nam światło.

Dziękujcie Panu, bo jest miłosierny
Albo: Alleluja

Drugie czytanie

Ap 1, 9-11a. 12-13. 17-19
Czytanie z Apokalipsy Świętego Jana Apostoła

Ja, Jan, wasz brat i współuczestnik w ucisku i królestwie, i wytrwaniu w Jezusie, byłem na wyspie, zwanej Patmos, z powodu słowa Bożego i świadectwa Jezusa. Doznałem zachwycenia w dzień Pański i posłyszałem za sobą potężny głos, jak gdyby trąby mówiącej: «Co widzisz, napisz w księdze i poślij siedmiu Kościołom: do Efezu, Smyrny, Pergamonu, Tiatyry, Sardes, Filadelfii i Laodycei».

I obróciłem się, by patrzeć, co to za głos do mnie mówił; a obróciwszy się, ujrzałem siedem złotych świeczników i pośród świeczników kogoś podobnego do Syna Człowieczego, przyobleczonego w szatę do stóp i przepasanego na piersiach złotym pasem.

Kiedy Go ujrzałem, do stóp Jego padłem jak martwy, a On położył na mnie prawą rękę, mówiąc: «Przestań się lękać! Ja jestem Pierwszy i Ostatni, i Żyjący. Byłem umarły, a oto jestem żyjący na wieki wieków i mam klucze śmierci i Otchłani. Napisz więc to, co widziałeś i co jest, i co potem musi się stać».

Można odmawiać sekwencję: Niech w święto radosne Paschalnej Ofiary

Werset przed Ewangelią (Alleluja)

J 20, 29

Alleluja, Alleluja, Alleluja

Uwierzyłeś Tomaszu, bo Mnie ujrzałeś;
błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.

Alleluja, Alleluja, Alleluja

Ewangelia

J 20, 19-31
Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Wieczorem w dniu zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, choć drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana.

A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane».

Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: «Widzieliśmy Pana!»

Ale on rzekł do nich: «Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i ręki mojej nie włożę w bok Jego, nie uwierzę».

A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł, choć drzwi były zamknięte, stanął pośrodku i rzekł: «Pokój wam!» Następnie rzekł do Tomasza: «Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż w mój bok, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym».

Tomasz w odpowiedzi rzekł do Niego: «Pan mój i Bóg mój!»

Powiedział mu Jezus: «Uwierzyłeś dlatego, że Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli».

I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej księdze, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc, mieli życie w imię Jego.

Jeżeli chcesz, aby codzienne czytania były dostępne na Twojej stronie, umieść w niej następujący kod:

Wybierz dzień:

Ślady gwoździ

ks. Marian Machinek MSF ks. Marian Machinek MSF

Popularna tradycja dosyć surowo obchodzi się z Tomaszem Didymosem. Dociekliwy apostoł został na zawsze  naznaczony przydomkiem „niewierny”. I jest w tym przydomku ziarno prawdy, gdy weźmie się pod uwagę jego butną deklarację niewiary, jeżeli nie zostaną spełnione postawione przez niego warunki. Dodać trzeba – absolutnie zaporowe. Tomasz chce wierzyć, ale jedynie na własnych warunkach. Być może jest w jego butnej postawie  pragnienie oparcia tej niesamowitej wieści o zmartwychwstaniu Chrystusa na fundamencie na tyle solidnym, by nie musiał na nowo przeżywać bolesnego rozczarowania, jakiego doznał wobec tragedii Golgoty. Tomasz jest na tyle silną osobowością, że nie obawia się wyrazić swojego sceptycyzmu wobec wszystkich innych Apostołów, ogarniętych już wielkanocną radością. Ostatecznie Tomasz zostaje rzucony na kolana, ale nie ma w tej scenie niczego poniżającego. Nie jest to gest jego kapitulacji, ale raczej jego bezgranicznej fascynacji. Zostaje skonfrontowany z czymś, co rozbija w drobny pył jego zdroworozsądkowe zastrzeżenia.

Janowy fragment o „niewiernym” Tomaszu bardziej, niż inne opowiadania o spotkaniach Apostołów ze Zmartwychwstałym, wydobywa szczegół, który jest doprawdy niezwykły: rany Zmartwychwstałego. Ich realność jest w dosłownym tego słowa znaczeniu dotykalna. Uwielbiony Pan nie pozbywa się swoich ran. Jest to prawda, która  musi cechować dojrzałą wiarę w Niego. Chrześcijanin nigdy nie powinien  zanurzać się w przepaść Jego męki i śmierci – jak śpiewamy w Gorzkich Żalach – bez świadomości Jego zwycięstwa i zmartwychwstania. Ale też nigdy nie powinien świętować zmartwychwstania Chrystusa bez świadomości ceny, jaką zapłacił On za zbawienie świata. 

Dojrzała wiara w Tajemnicę Paschalną, tajemnicę śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, zawiera w sobie całą powagę cierpienia za zbawienie świata, ale też całą radość ostatecznego zwycięstwa. Tylko wtedy może nieść człowieka poprzez wszystkie życiowe pogody i niepogody.  

reklama